Witam. Od roku posiadam VW Polo 1.4 16v 75KM kod silnika BBY. Z racji tego że zbliża się zima i temperatury coraz niższe powraca problem, który zauważyłem poprzedniej zimy. Przechodząc do sedna ból polega na tym, że gdy jest zimno i rano odpalam silnik to muszę długo kręcić rozrusznikiem aby ten "złapał". Gdy już złapie to przez kilka sekund pracuje jakby miał zgasnąć, po czym wszystko sie normuje i można jechać. W tym momencie gdy temperatury spadają do 3-4 stopni samochód odpala jeszcze ok ale po uruchomieniu przez 1-2 sekundy silnik szatkuje. Latem nie było najmniejszych problemów. Gdy temperatura zrobi się minusowa to zapewne będzie tak jak rok temu. Gdy rok temu pojawiły sie objawy wymieniłem świece zapłonowe (kabli nie ma) jednak nic to nie dało. Samochód nie wyrzuca żadnych błędów. Co może być powodem takiego zachowania?
Może czujnik temperatury szwankuje. Z doświadczenia wiem że nie zawsze gdy jest uszkodzony wywala błąd. Spotkałem się z takim który przy -5 pokazywał w blokach 12stop w plusie
W tym momencie auto odpala jeszcze całkiem dobrze. Temperatura płynu na czujniku EPU (mam nadzieje ze nie pomyliłem nazwy) rano gdy samochód nie był jeszcze odpalany jest taka sama jak temperatura otoczenia. Chyba musze poczekać aż zrobi sie jeszcze zimniej i problemy z odpalaniem powrócą do takiego stadium jak ubiegłej zimy
Panie dobry mechanik mi zbędny sam ogarniam auta moje i znajomych. Po prostu pierwszy raz mam taki cyrk z tym motorem .
Temat ogarnięty podpiłem pod vcds-a i błędów brak ale co ciekawe czujnik temp pokazywał blednę dane . Np -10 na dworze a w blokach pomiarowych zimy silnik miał +10. Ty samym za mał dawka paliwo powietrze zaburzona i auto kulało ;)pozdrawiam .
Mam silnik 1,4 16v bud,u mnie też ciężko odpalał używam drugi kluczyk i odpala bez problemu,co ciekawe było tak też na ciepłym silniku i mam pytanie czy może być uszkodzony kluczyk,podejrzewam immobilizer.