Witam, mam problem z ogrzewaniem, smuteczek mega

Jadąc rano temp zew. ok 4st, po ujechaniu kikunastu km temp silnika niby pokazywała ciut przed 90 i spoko, to sobie włączyłam ciepełko, ale leciało takie chłodne powietrze to jeszcze wyłączyłam na trochę, po czym niby leciało cieplejsze powietrze, ale po kolejnych km temp spadła tak miedzy 60 a 90st i znów nie było ciepła:( i tak ta temp spadała później znowu wzrosła... Nie wiem czy temp otoczenia też ma na to jakiś wpływ, ale jak się później troszkę ociepliło było ok 6-7 st temp utrzymywała się w granicy 90st i to powietrze leciało w miarę ok, chociaż wydaje mi się, że przy odkręconym na maxa ogrzewaniu powinno lecieć cieplejsze. Kolejna sprawa jest taka, że jak dam nawiew na nogi to przy kierowy leci chłodniejsze powietrze niż u pasażera i chyba przy nadmuchu na twarz też tak jest, ale nie tak odczuwalne. Tragedia straszna bo idzie zima a lubię ciepło

I ja bym się chciała dowiedzieć co to może być, wiadomo sama tego robić nie będę bo nie umiem

. Wyczytałam, że to jakieś tam termostaty czujniki czy tam jakieś zapowietrzenia układu mogą być przyczyną, ale od czego zacząć sprawdzanie. Także płeć piękna potrzebuje pomocy ;P Auto Polo 1.4 tdi 80 koników ;P, rok 2006.