Jak dotąd stało się to trzy krotnie, a dokładnie ( jak na razie tylko podczas redukcji biegów) auto nagle straciło moc(obroty delikatnie opadają) na jakieś 2-4s nie dłużej, ale straciło tą moc tak jak bym zabrał nogę z gazu. W czasie tych 2-4s dodaje gazu i nic się nie dzieje a nagle złapie i idzie już ładnie. Chwile po tym zaczęła mi mrugać kontrolka od świec żarowych(na ciepłym silniku) i świeciła cały czas, dzisiaj rano też świeciła a po jakiś 6km zgasła.
Nie wiem czy ma to coś wspólnego z moim problemem od kilku dni rano auto ciężko pali tzn zapalam zapłon grzeje świecie przekręcam kluczyk i muszę go długo trzymać jakieś 5s zanim załapie. Kręci kręci i za chwile się uruchomi.
Dopiero jutro będę mógł podpiąć auto pod komputer, więc jakieś propozycje co to może być?
Przerabiałem to 2miesiące temu. Podczas jazdy samochód zaczynał przerywać jakby brakowało mu paliwa lub kończyły się wtryski. Z porannymi rozruchami też był problem.
Nie chcę być niemily ale wszyscy gadacie bzdury.... Co mają świece żarowe do jazdy? Czy któraś z osób którą tu się wypowiedziała wie od czego są świece żarowe? Albo ja już jestem za stary i w moich dieslach były inne świece.... Przepraszam kolega Madagaskar dobrze napisał...