Opiszę to pod lekkim wpływem grzańca, to koszmarne wspomnienie wymiany skrzyni
Więc, najpierw wjeżdżasz do garażu, potem otwierasz maskę i mówisz sam do siebie: "Ja pierdole, ale mi się nie chcę tego robić..."
Uzbroiwszy się w optymizm, zdejmujesz klemę z baterii, i jedną i druga i wyciągasz, demontujesz półkę od niej, 10 nasadka i ciach.
Potem ściągasz obudowę filtra powietrza, więcej widać i lepszy dostęp do rozrusznika.
Demontujesz linkę sprzęgła, demontujesz mocowanie wiązki elektrycznej wraz z plastykową rynienką, masę zapięta na śrubie i podwieszasz drutem do przewodów wodnych, na maxa w górę ( ale wcześniej poluzuj śruby od skrzyni górne, klucz 18).
Półośki, bez kanału ciężko, Ja używałem bitów, nie wiem jak to nazwać ale są takie 6 kątne końcówki do przejściówki/adaptera na 1/2 cala grzechotka i takim bitem/końcówką tylko długą (12 kątna 8-mka) i kluczem oczkowym 10 z grzechotką, odkręciłem wszystkie, auto przepychasz przód tył na luzie żeby mieć dostęp do nich (albo podnosisz auto do góry i koła kręcisz) lewą półoś, od kierowcy, odkręcałem od góry, jest dostęp, jak odkręcisz półośki to lewą podwieszasz drutem na maxa w góre i wgłąb.
Generalnie musisz uwolnić skrzynię od niechcianych rzeczy które mogą się urwać przy jej wyciąganiu.
Trzeba odkręcić blachę na dole, wybierak biegów, Ja miałem na linki, odkręciłem cały zespół wybieraka przy skrzyni który jest na dwóch śrubach i mocowanie na sankach też dwie śruby, da się podejść kluczem płasko oczkowym 13, ściągasz podporę wachliwą ( możę tą wcześniej, nie pamiętam)
Następnie rozrusznik trzeba wyciągnąć, wypinasz wtyczkę i odkręcasz przewód plusowy (13-stka), potem jedna super długa śruba od góry i jedna śruba od dołu i śruba z nakrętką.
Odkręcasz śruby od skrzyni oprócz jednej na dole, bliżej chłodnicy, silnik chwieje się ze skrzynią na dwóch poduszkach, u mnie nie dało się odkręcić łapy ,wspornika stalowego od skrzyni , więc odkręciłem poduchę od góry, jedna śruba klucz 16.
Silnik ze skrzynią opadnie, to nie jest dobre, niby się trzyma na tej jednej poduszce i opiera o podłożnice kołem pasowym, ale to nie jest dobre, lepiej go podwiesić, ja mam hak do wyciągania silników w suficie w garażu i lebiodke, podwiesiłem, ale nie napiąłem linki i sobie tak wisiał na poduszce od rozrządu, lepiej tak nie robić... jakaś belka na ranty błotników i dla bezpieczeństa złapać motor za prawe ucho w głowicy.
Dobrze mieć druga osobę do zdjęcia i założenia skrzyni, samemu można ale ciężko bez jakiejś podpory, można uszkodzić tarczę sprzęgła.
Przy montaży jest fabrycznie przewidziany myk na to żeby łożysko oporowe nie zleciało z łapy sprzęgła podczas montażu, dziurka w łapie sprzęgła i dziurka w obudowie skrzyni, serwisowo daje się sprężynę, Ja złapałem to drutem, prosta sprawa jak się spojrzy, łapa musi na maxa iść do tyłu po tulei łożyska wyciskowego.
Wymieniłem skrzynie w której nie wchodziła piątka na skrzynie w której wyją łożyska... załamka... ALE, po wlaniu oleju przez impulstator prędkościomierza, weszło 3 litry!! trochę ucichła...Choć i tak jest do wymiany/naprawy

/ Uwaga! przy odkręcaniu impulsatora, po zdjęciu plastyku jak się odkręca już metalowa obudowę to ten plastykowy badyl z zębatką może wpaść do środka skrzyni... mi wpadł ale ćwiczyłem to na wyjętej skrzyni na stole i pęsetą wyjąłem, na aucie może być kibel...
coś coś
Pozdrawiam