Witam.
Niedawno kupiłem swoje Polo 9n 1.4 TDI. W normalnych temperaturach stan płynu chłodniczego w zbiorniczku był dobry. Niestety jestem z tych ' chłodnych ' stron Polski, gdzie temperatury dochodzą do tych -30 stopni. W niedzielę wymieniałem olej i zobaczyłem w zbiorniczku jest kompletna pustka. Zdziwiło mnie to i to bardzo. Dolałem G12 , przejechałem trasę 40 km na drugi dzień i okazało się że ponownie nic nie ma. Wycieków jakoś nie widzę. Gdzie to może uciekać w tak szybkim tempie? Przy starcie zdarzy się że auto zadymi lekko na biało, lecz wydaje mi się że to normalne przy takich temperaturach. Jakieś porady?
Obejrzyj dokładnie chłodnicę. To że pod autem jest sucho to nic nie znaczy, płyn potrafi stać w zderzaku albo osłonie silnika jeśli ją masz. Obejrzyj krociec przy wejściu węży w głowicę czy tam nigdzie nie ma Wycieku.
Tam też sucho. Kolega powiedział że to może być uszczelka pod głowicą. Jeśli to jest to , to jaka cena za robociznę ? Bo uszczelkę kupię na swój koszt.
Miałem też wyciek płynu chłodniczego ostatnio, może nie tak spory jak u Ciebie, ale też ubywało. Okazało się, że przyczyna jest banalna - uszczelka pod czujnikiem temperatury. Po wymianie uszczelki jak ręką odjął.
Ja zawsze jak szukam wycieku to porządnie rozgrzewam i wjazd na kanał lub podnośnik. Na kanale lub podnośniku odpalam auto i wchodzę pod spód. Najlepiej jak ktoś jest jeszcze siedzi w aucie i przytrzyma trochę wyższe obroty tak 3000. Wtedy lampa i dokładnie oglądam każde połączenie węże i chłodnice. W polo trzeba zdjąć płytę pod silnikiem ale to najpewniejszy sposób.