Odezwij się do ko zacka, zrobi ci camber plate'y, które będzie trzeba następnie zainstalować na tylnej belce, pod piastą. Zdejmujesz koło, bęben czy tam tarczę, zależnie co tam masz, odkręcasz piastę, która przykręcona jest na czterech śrubach, ogarniasz w między czasie nieco dłuższe. Między piastę, bądź czop, zależnie od tego, jak to ktoś nazywa, podkładasz ową płytkę, tak, by się otwory zgadzały. Następnie skręcasz wszystko jak rozkręciłeś. Z przednim zawieszeniem w mkIII jest łatwiej, bo po zdjęciu koła, wystarczy poluzować śruby mocujące amortyzator do zwrotnicy, są dwie. Obie lekko luzujesz, ustawiasz kąt jaki chcesz mieć, najlepiej taki sam na lewej i prawej stronie. Dokręcasz śruby, i składasz.
Voila!
Możesz usłyszeć opinię, że wystarczy dać podkładki pod dolne śruby przy belce, ale moim zdaniem jest to lekkie druciarstwo, poza tym, nie zdziwiłbym się, gdyby taka instalacja ci się urwała...
Podkładki może nie będą powodem odpadnięcia koła. Ale Podkładki nie pozwalają na korektę zbieżności przy negatywie, stosując podkładki koła będą "zbierzne".
Ja montując cambery od kozacka, miałem dobra instrukcje co i jak zamontować żeby nie darło mocno opon. Oczywiście jakby nie było ustawione to w mniejszym lub większym stopniu oponę będzie darło Warto tez pamiętać ze każda zmiana ustawienia gwintu , wymusza zmiane ustawienia camberu żeby korygować zbieżność którą funduje belka przy glebie