witam, nie bylo mnie chwile. i sie pojawil problem. szukalem ale nie znalazlem nic co mogloby pomoc. wiec pojawil sie blad P0134 Sensor CKT-No Activity (bank1, sensor1). wyczytalem ze chodzi o czujnik O2. auto stalo przez noc, snieg padal, rano odpalam bez problemu, za 1sek pojawia sie CHECK. pojechalem do pracy, i wracajac nie zgasla lampka.od czego to moze byc?jak sie tym zajac? zauwazylem, ze mam troszke "majonezu" w rurce do filtra powietrza. czy to moze byc przyczyna, ze np jest zapchane?prosze o pomoc. w pazdzierniku wymienialem caly wydech bez kolektora. sondy odpinalem i musialem wykrecic ta za katalizatorem, ale po zamontowaniu nowego ukladu nie bylo zadnych bledow ani przed ani po montazu. przepraszam jak zagmatwalem.ale ta cholerna kontrolka mnie zawsze martwi.dzieki
dzieki bardzo. przy wymianie wydechu musialem sciagnac caly razem z kolektorem. ale po zamontowaniu nie bylo zadnych problemow. pracowal rowno i zadne bledy nie wyskoczyly. a bylo to z 6 mies temu. kontrolka sama zgasla jak przejechalem sie troche dluzej. zgasielm i po powrocie juz sie nie swiecila. teraz wyszlo cos nowego. ale to pewno co innego. a mianowicie mruga check podczas jazdy i przyspieszania, szarpie podczas przyspieszania a na jalowym spada z obrotow troszeczke (nie pracuje rowno). no ale dzieki
a wiec... mechanik podlaczyl autko pod swoj sprzet i powiedzial , ze bardziej by obstawial sonde lambda. zrobil jej jakis test i mowil, ze bardzo wolno sie nagrzewa. jednak nie byl na 100% pewny. mowil tez, ze moze byc to czujnik temperatury cieczy lub wlasnie cewka. no ale nie wie na 100%. wrocilem do domu, autko postawilem i na drugi dzien odpalam a on nie chce sie wkrecic na obroty, szrpie nie milosiernie. dopiero po przejechaniu jakis 200m zaczal pracowac bez szarpania. zadne bledy w ten czas nie wyskoczyly...