Silnik wyje - brak mocy

Moderatorzy: Global Moderator, Moderator

Awatar użytkownika
Lukart
Początkujący
Początkujący
Posty: 92
Rejestracja: 16 kwie 2009, 13:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Kontakt:

Silnik wyje - brak mocy

Post autor: Lukart »

Jeżdżę Variantem z silnikiem 1,4 benzyna. Wiem, że potwór to nie jest, ale mnie by w zupełności wystarczał, gdyby chodził tak jak należy. Problem wygląda następująco. Odkąd nim jeżdżę, da się zauważyć, że auto się tak jakby "męczy". Przykładowo - wjeżdżając pod górkę na czwartym biegu przy 75 km/h - będąc już rozpędzonym wcześniej, pomimo wciśnięcia gazu do oporu, motor traci obroty i trzeba szybko redukować. Nawet po redukcji na trójkę auto nie ma siły się pod taką górkę rozpędzać - mając nawet 50 km/h. Najazd to nie jakieś Mount Everest, tylko normalne miejskie wzniesienie :). Dalej - samochód bardzo wolno się rozpędza - potrafi mi odskoczyć "krótki" autobus miejski, kiedy ruszam za nim z przystanku. Na piątym biegu ciężko mi przekroczyć 100 km/h i 3000 obrotów. Do tego wszystkiego, silnik już przy 75-80 km/h zaczyna głośno wyć, co jest raczej mało komfortowe.

Pojechałem z nim do magika. Ten zmierzył i mówi, że auto nie ma kompresji (patrzyłem na ręce - faktycznie nie miało), dalej że nie domyka zaworów i stąd ten hałas i takie tam - czyli ogólnie głowica. Zrobiłem kompleksowo głowicę. Odebrałem auto, sprawdziliśmy kompresje, która jest już ok, wsiadłem jadę, a samochód jest tylko troszkę zrywniejszy i nadal zaczyna się tłuc powyżej jakichś 2500 obrotów. Zgłupiałem. Nie wiem co mu może dolegać skoro zrobienie głowicy nie wyeliminowało problemu. Auto spala przy tym ok 11 l, przez to, że muszę go mocniej deptać żeby jako tako jechał. Przy wymianie kilka dni temu wiązki, Polo było przepuszczone przez VAGa. Ten tylko pokazał awarię czujnika abs - ale jego kontrolka już dawno świeciła. Poza tym jest ok.
Nie ukrywam, że jest to frustrujący problem, który mnie trochę irytuje. Nie potrzebuję super strzały. Gdyby tak było - nie brałbym kombi. Chciałbym jednak, aby autem się w miarę komfortowo jeździło.

Macie jakieś sugestie?
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
suhhar
Swój
Swój
Posty: 770
Rejestracja: 13 maja 2009, 13:47
Lokalizacja: kłodzko

Post autor: suhhar »

a kiedy ostatnio zmieniales filt paliwa ? moze to byc tez wina sondy, przepustnica, przestawiony pasek rozrzadu o jeden zabek, na dodatek twoje polo to kombi czyli troche ciezsze i przy 60 konikach nie spodziewaj sie cudow pod gorką.
Obrazek

Zawsze szukam dziury w całym więc proszę się nie denerwować !!!
Awatar użytkownika
Lukart
Początkujący
Początkujący
Posty: 92
Rejestracja: 16 kwie 2009, 13:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Kontakt:

Post autor: Lukart »

[quote=""suhhar""]na dodatek twoje polo to kombi czyli troche ciezsze i przy 60 konikach nie spodziewaj sie cudow pod gorką.[/quote]
Wiem suhhar - zdaje sobie z tego sprawę :) Natomiast nie jest normalne, że nie mogę go rozbujać na trasie więcej niż 100km/h. Gaz do dechy, a on nie może przejść 3000 obrotów. Wjazdy pod górkę to tylko jeden z objawów :). Tak jak mówię - nawet autobusty mi odskakują kiedy ruszamy. Najbardziej jednak zastanawia mnie to, że silnik zaczyna wyć w momencie kiedy powinien jeszcze chodzić bez żadnego zmęczenie => 5 bieg i 80 km/h na prostej drodze. Przepustnica była tydzień temu czyszczona + adaptacja. A walnięta sonda chyba by wyszła na VAGu, czy nie?
u
under
Początkujący
Początkujący
Posty: 145
Rejestracja: 04 kwie 2009, 14:44
Lokalizacja: Koszalin
Kontakt:

Post autor: under »

Pewnie już nie masz sprzęgła, znaczy te podjazdy i to, że wolno auto się rozpędza na to wskazuje, tylko powinien się przy tym normalnie wkręcać na obroty. Musisz dokładnie sprawdzić drogę paliwową, od pompy do wtrysku. Nie przegrzał ci się silnik czasem kiedyś? Bo jak tak, to mogłoby to być przyczyną.
Obrazek
underside2nd -> under
Polo 6N2 1,4MPI 8V 2000r 15\'\'-195/45/15 & Golf MK4 1,4 16V 1998r 17\'\'-215/45/17
[color=
Awatar użytkownika
Lukart
Początkujący
Początkujący
Posty: 92
Rejestracja: 16 kwie 2009, 13:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Kontakt:

Post autor: Lukart »

Sprzęgło na bank się nie ślizga - tego jestem pewien. Tym bardziej, że jak napisałeś, wtedy wchodziłby na obroty, a tak nie jest. Auto po prostu nie ma mocy. Pewnie - jak stoję (silnik nie ciągnie auta), to go pogazuje i jest ok (z tym, że przy 3000 obrotów zaczyna brzydko huczeć). Problem jest podczas jazdy - samochód po prostu nie ma siły. Teraz do setki rozpędza się na prostej drodze pewnie w jakieś 50-60 sek.
u
under
Początkujący
Początkujący
Posty: 145
Rejestracja: 04 kwie 2009, 14:44
Lokalizacja: Koszalin
Kontakt:

Post autor: under »

Lukart, mówisz, że nie chce się wkręcić na obroty, więc przyczyn może być kilka:
- sprawdź drogę paliwa dokładnie, może gdzieś coś jest zapchane
- sprawdź czy masz katalizator i czy nie jest zapchany
- sprawdź łożyska, hamulce, czy koła się swobodnie obracają
Jak to sprawdzisz daj znać jakie efekty, coś powinieneś znaleźć.
Pozdrawiam
Obrazek
underside2nd -> under
Polo 6N2 1,4MPI 8V 2000r 15\'\'-195/45/15 & Golf MK4 1,4 16V 1998r 17\'\'-215/45/17
[color=
Awatar użytkownika
suhhar
Swój
Swój
Posty: 770
Rejestracja: 13 maja 2009, 13:47
Lokalizacja: kłodzko

Post autor: suhhar »

wlasnie zapomnialem o katalizatorze i kolega dobrze mowi ze juz moze byc nie zle zatkany i tak sie bedzie działo
Obrazek

Zawsze szukam dziury w całym więc proszę się nie denerwować !!!
Awatar użytkownika
Lukart
Początkujący
Początkujący
Posty: 92
Rejestracja: 16 kwie 2009, 13:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Kontakt:

Post autor: Lukart »

Dzięki wielkie za rady. W poniedziałek mam wolne więc zaczynam sprawdzać. Jak zdiagnozuje to dam znać co i jak. A jak nic nie znajdę, to będziemy się dalej zastanawiać .

-- Sob Lip 25, 2009 11:22 am --

Ok - wiele mi się wyjaśniło po kilku konsultacjach. Z racji tego, że jestem laikiem w sprawch mechaniki musiałem się poradzić fachowców w tej dziedzinie.
Co do braku mocy i większego spalania - przyczyna okazała się być bardzo prosta. Źle ustawiony zapłon. Teraz auto ma moc i zbiera się jak należy.
Teraz co do głosnej pracy silnika - warkotu. Tu już jest poważniejsza sprawa. Tłuką mi się panewki na wale korbowym. Domyślam się, że to pewnie przez luzy, bo tak to chyba działa .
I tu pytania do Was. Wiem, że eksploatacja takiego samochodu może się niewesoło skończyć, stopienie wału/wypchnięcie go bokiem silnika.
Z drugiej jednak strony, jeżdżę z takimi objawami odkąd pamiętam - po prostu wcześniej nie był on zdiagnozowany. Samochodu staram się nie wkręcać na więcej niż 2500-2700 obrotów jeżdżąc po mieście. Stan oleju regularnie sprawdzam (Liqui Moly MoS2). Dlatego powiedzcie mi, czy póki co, można takim autem w krótkie trasy jeszcze wyjeżdżać czy absolutnie nie powinienem tego robić. Nie ukrywam, że samochód jest mi potrzebny, a kaski nigdy nie jest za dużo. I właśnie koszt. Orientujecie się jaka mniej więcej powinna być cena za zrobienie panewek?

Dzięki z góry i pozdrawiam
Awatar użytkownika
Artpolo
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 1789
Rejestracja: 04 cze 2009, 15:07
Lokalizacja: Nibiru

Post autor: Artpolo »

Zobacz również czy nie bierze lewego powietrza. Sprawdź od filtra powietrza aż do wtrysku. Miałem podobne objawy kiedy padła podstawa monowtrysku.
Jeżeli z góry zakładasz, że czemuś nie podołasz - nie uda Ci się to nigdy..... Bruce Lee :)
k
ko-ma
Mały interesant
Mały interesant
Posty: 231
Rejestracja: 21 lis 2008, 15:58
Lokalizacja: Końskie

Post autor: ko-ma »

Jeśli na pewno " tłuką panewki na wale korbowym " ( mam nadzieję, ze ktoś kompetentny osłuchał silnik stetoskopem warsztatowym - zdecydowanie nie należy eksploatować silnika - w najlepszym przypadku panewka wskoczy na panewkę i zablokuje wał - i będziesz miał szczęście jesli wał będzie nadawał się do szlifu.
Najlepiej oddać diagnozę w ręce kogoś kompetentnego - zdjęcie miski i sprawdzenie "ręczne" wiele moze tu powiedzieć .
Diagnoza amatorska - to zastosowanie oleju o wyższej klasie lepkości - jeśli to panewki, zdecydowanie wzrośnie ciśnienie oleju a hałas odczuwalnie ścichnie.
Awatar użytkownika
Lukart
Początkujący
Początkujący
Posty: 92
Rejestracja: 16 kwie 2009, 13:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Kontakt:

Post autor: Lukart »

[quote=""Artpolo""]Zobacz również czy nie bierze lewego powietrza. Sprawdź od filtra powietrza aż do wtrysku. Miałem podobne objawy kiedy padła podstawa monowtrysku.[/quote]
Dzięki - to też posprawdzam.

[quote=""Artpolo""]Jeśli na pewno " tłuką panewki na wale korbowym " ( mam nadzieję, ze ktoś kompetentny osłuchał silnik stetoskopem warsztatowym (...)[/quote]
No właśnie - jeśli, jeśli... Niekiedy nie mam już siły do mechaników. Pojechałem do kolesia z problemem. Ten wsiadł, przejechał się ze mną i powiedział, że panewki. Nic nie osłuchiwał stetoskopem. Do niego właśnie będę jechał na ściąganie miski i sprawdzanie co i jak. Do samego mechanika (ok 10 km), mogę chba jeszcze przejechać, prawda? Czy muszę brać auto na linkę?

A co do kosztów. Ktoś się orientuje o ile może się uszczuplić mój portfel?
w
wodzu.janovia
Mały interesant
Mały interesant
Posty: 354
Rejestracja: 14 lis 2008, 10:26
Lokalizacja: Kraków / Mielec / Tarnów

Post autor: wodzu.janovia »

Co do panewek jesli okazało by się ze to to lepiej nie ryzykować bo moze narobić ambarasu i bedzie wiecej kłopotów
Czerwone jest szybsze ;-)
Awatar użytkownika
mgodles
Newbie
Newbie
Posty: 16
Rejestracja: 01 gru 2008, 10:05
Lokalizacja: wyszków

Post autor: mgodles »

kolego zastanów się czy nie lepiej kupić drugi używany silnik niż ładować pieniądze w padnięty .a jeśli okaże się że jeszcze coś trzeba zrobić ?trudno przewidzieć koszty mechanicy często nie wymieniają wszystkiego co potrzeba żeby zarobić więcej wogule nie chcą żeby im patrzeć na ręce . jeżeli robi się górę silnika to chyba trzeba robić i duł podejrzewam ,stukanie korbowodów powiększyło się po wymianie góry wzrosło ciśnienie w cylindrach .
ODPOWIEDZ

Wróć do „silnik”