WITAM SERDECZNIE
Mój problem przedstawia się następująco...
Przyprowadziłem VW Polo od Mojego szwagra ok 3 tyg.temu.Żeby go odpalić
użyliśmy kabli i za pomocą drugiego auta go odpaliliśmy.Po przejechaniu do
domu ok 200 km samochód stał tydzień po czym odpalił z
pierwszego"kopnięcia"Dwa dni póżniej juz nie chciał...(w między czasie
padał deszcz)Teraz nawet po podłączeniu i próbie reanimacji przez drugi
samochód nawet nie drgnie...kontrolki nawet się nie chcą palić...
Klemry czyste..akumulator ma ok pół roku...szwagier wnioskuje że może to
być spowodowane tym ze jakieś stworzenie przegryzło kable(miał problemy z
odpaleniem po deszczu...ale po reanimacji załapywał a teraz lipa...)
nie wiem czy jasno przedstawiłem sytuacje...jak nie prosze o pytania
postaram odpowiedzieć no chyba ,że ktoś spotkał sie z takowym problemem
VW Polo 1.4 97r. 60KM 40kW
z góry dziękuje i pozdrawiam