O szarpaniu i kontrolce check engine sporo już przeczytałem na tym forum ale, że check engine zniknął mniej więcej w momencie zalania paliwa z tej samej stacji co zwykle to byłem wręcz w 100% przekonany, że to wina paliwa.
Wszystko zaczęło się od pojedynczych sporadycznych szarpnięć po czym pewnego razu silnik szarpnął dwa razy pod rząd i zapalił się Check.
Od tamtej pory poszukiwałem nieustannie problemu padło jak wspominałem, na paliwo.
VAG wskazywał na czujnik G28.
Niestety wczoraj problem powrócił a paliwo tam gdzie ostatnio więc odpada.
Check osobiście wiąże jeszcze ze wskazaniami temp. silnika.
Od kilku dni obserwuje dziwne wskazania, raz jest OK trzyma 90*C po czym po postoju krótszym/dłuższym już z temp. bywa różnie.
Tak samo z Check, jak temp. zaczyna szaleć to i silnik dziwnie się zachowuje.
Wczoraj jadąc do pracy zgasł tak na około 1s. po czym włączył się tryb awaryjny i nie można było przekroczyć 3 tys. obr/min.
Problemy zaczęły się jak zrobiło się chłodniej.
Dzisiaj rano odpalam i check zniknął, ale w drodze do pracy poczułem raz jak szarpnął.
Głupieje już powoli bo nie wiem za co się teraz zabrać

Czy myślicie, że uwalony czujnik paliwa może źle wpływać na działanie reszty komponentów jak np. czujnik G28?