Włącznik świateł - dymek po podłączeniu?

Moderatorzy: Global Moderator, Moderator

Awatar użytkownika
Pavulon
Początkujący
Początkujący
Posty: 109
Rejestracja: 14 lis 2008, 9:50
Lokalizacja: Szczecin

Włącznik świateł - dymek po podłączeniu?

Post autor: Pavulon »

Cześć, być może ktoś z Was znajduje jakieś uzasadnienie zjawiska, z jakim się dziś spotkałem... Otóż zakupiłem nowy włącznik świateł (ten klawiszowy montowany po lewej stronie deski). Po jego podłączeniu do kostki po chwili dało się słyszeć ciche skwierczenie (zupełnie, jak kiełbaska na grillu), po czym oczom moim ukazały się kłębki jasnego dymu, a nozdrza zaatakował smrodek palonej elektryki. Działo się to przy włączonym silniku. Natychmiast wyłączyłem zapłon i odłączyłem włącznik. To wszystko pod sklepem auto-moto, ale ponieważ pan od reklamacji miał się zjawić dopiero za półtorej godziny, zmuszony byłem tymczasowo zamontować stary włącznik (który działa jak loteria - średnio raz na 13 tysięcy prób udaje się włączyć światła). Jednak potem przyszło mi na myśl, żeby spróbować raz jeszcze. Ponownie podłączyłem włącznik i czekałem... Najpierw bez włączonego zapłonu, potem z zapłonem, z pozycyjnymi i mijania... No i pojeździłem z nim trochę, obyło się bez dymu. I teraz pytanie: o co chodzi? Dlaczego dymił na początku? Czy ktoś z Was spotkał się z podobną akcją?

P.S. Dym wydzielał się z włącznika, nie z instalacji. Obecnie działa poprawnie.
Obrazek
Polo Steilheck Universal, 1992, 1043 ccm, sppi
Awatar użytkownika
raadek1990
Mały interesant
Mały interesant
Posty: 355
Rejestracja: 07 lip 2010, 11:26
Lokalizacja: okolice lublina

Post autor: raadek1990 »

moze jakies zwarcie bylo fabrycznie no ale jak widac cos sie przepalilo i nie ma zwary :D dotarł sie :D takie moje zdanie :P
renault19 chamade>peugeot306>polo>leon>golf - nigdy wiecej francuza :D
Obrazek [url=http://imageshack.u
Awatar użytkownika
Pavulon
Początkujący
Początkujący
Posty: 109
Rejestracja: 14 lis 2008, 9:50
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Pavulon »

Może szukał sterowników i wyskoczył dymek z informacją, że sprzęt został odnaleziony i jest gotowy do pracy :)
Obrazek
Polo Steilheck Universal, 1992, 1043 ccm, sppi
Awatar użytkownika
raadek1990
Mały interesant
Mały interesant
Posty: 355
Rejestracja: 07 lip 2010, 11:26
Lokalizacja: okolice lublina

Post autor: raadek1990 »

Hahahaha Pavulon zwiotczyles moje miesnie swoja wypowiedzia :D
renault19 chamade>peugeot306>polo>leon>golf - nigdy wiecej francuza :D
Obrazek [url=http://imageshack.u
Awatar użytkownika
czmc
Konkretnie zainteresowany
Konkretnie zainteresowany
Posty: 604
Rejestracja: 30 maja 2010, 21:46
Lokalizacja: Zamość/Lublin

Post autor: czmc »

hehe... pewnie styki były nadlane czymś... i po przepaleniu styków wszystko się unormowało ... a co było ze starym? ostatnio rozbierałem swój podpinając buzer i budowa tego cuda jest banalna :D choć przy otwarciu wyleciały wszystkie styki, sprężynki i wałeczek...
Moje byłe POLO]
Obrazek
u
ułe
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 53
Rejestracja: 04 maja 2011, 13:12
Lokalizacja: Oświęcim
Kontakt:

Post autor: ułe »

a gdzie powinien byc ten waleczek po rozebraniu i wyczyszczeniu styków nie wiem gdzie go włożyć
Awatar użytkownika
czmc
Konkretnie zainteresowany
Konkretnie zainteresowany
Posty: 604
Rejestracja: 30 maja 2010, 21:46
Lokalizacja: Zamość/Lublin

Post autor: czmc »

[quote="ułe"]a gdzie powinien byc ten waleczek po rozebraniu i wyczyszczeniu styków nie wiem gdzie go włożyć[/quote]
miedzy nozkami dwoch blaszek ktore wchodza w plastik-te co sa nizej aby sie 4 blaszki wyrownaly
Moje byłe POLO]
Obrazek
A
Anonymous

Post autor: Anonymous »

Zaraz zaraz, jaki dymek?? U mnie ten wyłącznik też padł, nie mogłem świateł włączyć wcale.
Koszt nowego 25 zł o ile dobrze pamiętam, chociaż jak zajrzałem do "pierwszego lepszego" sklepu motoryzacyjnego, to krzyknęli 45 zł.
Kupiłem zamiennik i działa dobrze do dziś.
Zrozumiałem, że dym poszedł z włącznika? Bo kłęby dymu to mogą być zwarte przewody.
Raz pomagałem jednemu facetowi, bo rozładował akumulator próbując odpalić swoje Yugo. Było święto i środek nocy, a że do domu miał jeszcze z kilkadziesiąt km to sam bym nie chciał być w takiej sytuacji, świece wykręciliśmy i nic, iskra była paliwo było ale dalej gasł, w końcu pojechałem po jakiś hol (którym okazał się.. pas bezpieczeństwa, a raczej 2 pasy), w międzyczasie zadzwonił mówiąc że w końcu zapalił, ale wyjął kluczyk, a silnik dalej pracował i dym poszedł spod deski.. więc okazało się, że było zwarcie w przewodach pod deską. To tak offtop trochę, ale każda wiedza się przyda.
ODPOWIEDZ

Wróć do „elektryka + centralny zamek”