Witam, otóż mam dziwny problem z silnikiem pracuje niby prawidłowo jak jest zimny, lecz gdy troszkę złapie temperaturę zaczyna jakby przerywać na jeden cylinder. Jak dodam lekko gazu i utrzymuję wyższe obroty to, co jakieś 2 sekundy słychać z rury wydechowej takie (dziwnie to będzie wyglądało, ale inaczej nie mogę tego zademonstrować) WRRRRRRRRRRRRRRRRR PU RRRRRRRRRRRRRRR PU RRRRRRRR PU RRRR PU RRRR PU RRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR PU PU WRRRRRRRRRRRRRRRRR. Jak jest ciepły to na wolnych obrotach, co jakieś 3 może 4 sekundy szarpnie silnikiem jak by dostał za wczesną iskrę. Dodam, że jak wykręciłem świece (miały kolor kawy z mlekiem, czyli prawidłowy) to druga świeca miała tak wypaloną elektrodę masową, że była cienka jak papier. Wkręciłem nowe świece trójelektrodowe i problem nie zniknął.Może ktoś też miał taki problem.Proszę o poradę.
Kable wymienione, jutro zrobię zdjęcie tych starych i nowych świec i przedstawię może ktoś pomoże, bo powoli robi się dramat. Resetowałem go i nic. Dodam, że teraz rano nie pali na jeden cylinder 2 (liczony od rozrządu) ze dwie minuty pochodzi i pali na wszystkie, tylko szarpnie nim, co 2, 3 sek. Jutro jeszcze kupię kopułkę i palec, bo palec mam BOSCH a kopułkę BERU.Kupię wszystko firmy BOSCH.