Hej. Posiadam polówkę z 96r. w dieslu i mam następującą usterkę: Podczas pracy sinika (po odpaleniu jak i poodczas jazdy) nagle słychać z silnika jakieś brzęczenie, zgrzytanie, przewinięcie jakby czegoś i podczas gdy sie to dzieje nagle spada wskazówka obrotomierza na zero bądź skacze jak i zapala się kontrolka akumulatora i oleju. Dodam , że samochód normalnie jedzie, przyśpiesza normalnie i nie szarpie jak i nie gaśnie. Próbowałem coś znaleśc na ten temat , ale nic dokąłdnie się nie dowiedziałem. Być może to wina alternatora? Z góry dzięki za szybką odpowiedź.
dziś się dokładniej przyjżałem (nieznam się zbytnio na tym) i zauważylem że to chyba rolka na której jest pesek napędzający alternator. Rolka ta na chwile się zwiesza i stąd ten przeskok i zgrzyt. Rozrząd wymieniał mechanik , ale popmy wody nie. Czy możliwe , że to ta rolka?? Czy można tak jeździć ?. bo do mechanika dopiero dam rade za 3dni...
Prawdopodobnie może siadać łożysko w pompie wody (lub wspomagania kierownicy jeśli masz). W moim przypadku w skutek tych objawów padło całkowice i zerwało z gwintu koło napędzające pompę wspomagania.
Całkiem możliwe , że to łożysko pompy wody , bo nie było wymieniane ... we wtorek będe u mechanika więc pewnie się dowiem co to było i dam znać co i jak.