zibenio
Więc tak z pismem to nic swojego nie piszesz, po prostu jedziesz na partyzantów jak wchodzisz do budynku po prawej jest biuro obsługi klienta bierzesz od babki formularz i wypełniasz po kolei nie jest to jakieś skomplikowane(max 30min powinno zająć), zawsze jeśli będziesz miał kłopot z wypełnieniem to dalej wchodząc na dziedziniec są biura gdzie pracownicy pomagają ewentualnie, do formularza dołączasz foty auta, kij że robione telefonem jak odpowiednio podrasujesz w jakimś programie graficznym po czym wywołasz będzie ok. Dobrze by było jakbyś miał jakiegoś świadka (na upartego możesz nawet ściemnić że na przykład jakiś twój kumpel czy dziewczyna wtedy autem z Tobą jechała jako pasażer jeśli faktycznie jechałeś sam) ja załączyłem do dokumentów odręczne pismo mojej dziewczyny z danymi i numerem kontaktowym że akurat tego dnia jechała jako pasażer ze mną (robić tego nie musisz, ale wiadomo jest świadek - automatycznie jesteś bardziej wiarygodny), do tego warto podjechać zrobić fotkę dziury w jaką wleciałeś jeśli jeszcze jej nie załatali hehe, w mojej sprawie był taki paradoks że następnego dnia po przygodzie jak pojechałem zrobić zdjęcie miejsca zdarzenia to było już załatane ale odszkodowanie przyznali mi na podstawie jak wcześniej pisałem protokołu likwidacji dziury, bo takowe naprawy są w zarządzie dróg i zieleni udokumentowane właśnie na wypadek tego typu sytuacji jak moja czy Twoja. I w sumie wszystko, dalej po złożeniu pisma czekasz na telefon od rzeczoznawcy, pewnie międzyczasie dostaniesz pismo pocztą o potwierdzeniu przyjęcia zgłoszenia w zdiz. Po wizycie rzeczoznawcy będziesz musiał na przykład mailem do likwidatora z warty przesłać skany: prawka, dowód rej. samochodu, polisa OC a listownie: oryginał pisma świadka zdarzenia i oczywiście wybrać jak chcesz zostać rozliczony na podstawie przedstawionych faktur za naprawę czy wg. ich kosztorysu. Jeśli rozpatrzą Ci pozytywnie Twoje roszczenie to dostajesz przeciągu kilku dni od decyzji przelew z kasą na konto. Powodzenia !!!

, powalcz bo naprawdę warto, ja wyciągnąłem od nich 120zł a kumpel rok temu jak swoją A6 władował się w dziurę na Kartuskiej i pokrzywił felgę plus załatwił oponę i wahacz dostał ponad 800zł także temat jest realny do wygrania
