Dziś rano, jak jechałem na uczelnię, po paru minutach jazdy lampka zgasła całkiem, na około minutę. Potem znów się zapaliła, bardzo delikatnie.
No nic, jak będę miał okazję to podjadę gdzieś do mechaników.
Dzięki wszystkim
Edit:
Dla zainteresowanych-byłem u mechanika. Powiedział, że to na bank wina elektryki, bo płynu miałem dość, a w tym modelu nawet nie ma czujnika zużycia klocków

Dzięki wszystkim raz jeszcze za odpowiedzi!