Wróciłem w poniedziałek z wakacji i dźwignąłem auto do góry, w celu sprawdzenia co się dzieje.
I ku memu zdziwieniu okazało się jednak, że to poduszka która jest przykręcana do skrzyni biegów, a dokładnie gumowa tulejka. Była rozpuszczona prawdopodobnie przez olej, który na nią kapał.
Żeby zejść z kosztów, dopasowałem tulejkę od poloneza, trzeba było tylko troszkę rozwiercić otwór.
Po zakręceniu i odpaleniu samochodu dudnienie ucichło, ale w głowie jeszcze trochę słyszę ten dźwięk (pewnie z przewrażliwienia) ale na pewno już nie tak głośno jak na początku.
Tak, więc jeśli zdenerwowałem kogoś moimi postami, to przepraszam. Ale tak jak powiedziałem nie lubię dokładać nie potrzebnie do samochodu, dlatego też chcę się upewnić dokładnie zanim coś zrobię.
A przez tych mechaników co byłem u nich to pewnie trochę by mnie części kosztowały.
Poniżej zamieszczam zdjęcie tej poduszki
