Przy włączaniu różnych odbiorników prądu spadają mi obroty silnika (nawet o 250, jesli wszystko włacze). Dwa razy udało mi się go zgasic, włączając na raz światła, awaryjne, grzanie tylnej szyby i podnoszenie szyb. Na biegu jałowym szybom elektrycznym brakuje siły by się podniosły (Na samym akumulatorze w ogole nie ma o tym mowy), dopiero jak podgazuje, to dojeżdzają.
Co może byc przyczyną? Akumulator w moim 1,9d ma 60Ah i chyba 540 A, wiec jest troche przysłaby. wczesniej mialem 64Ah i miałem to samo (ale aku byl na wyczerpaniu, bo niedawno mi padł totalnie).
Przyczyną nie jest raczej alternator, bo zmienialem go (coprawda na uzywany i nie mam 100% pewnosci, ze super sprawny, ale raczej niemozliwe, by ten mial takie problemy jak tamten).
Co jeszcze moze byc przyczyną? Pomocy ;p
No podejrzewam słabe ładowanie albo gdzieś zaśniedziałe połączenia kabli szczególnie na rozruszniku jak obciążysz aku napięcie ci spada ale od którego miejsca ? i wtedy żle czujniki pracują zacznij od pomiarów na wolnych obrotach bez obciążenia na aku potem na bezpiecznikach zapisz sobie pomiary i teraz zrób to samo ale z full obciążeniem i podaj nam.
Sprawdż jeszcze połączenie masy między silnikiem a karoserią.
Musisz mieć taśme taką plecionke miedzianą przykręconą do silnika i do karoseri poszukaj może ci ugniła.A wiesz aku ma plus do rozrusznika i z tamtąd do bezpieczników a mase ma karoserie,teraz alternator z niego wychodzi plus do ładowania aku a obudowa to minus na silnik który zamyka sie przez tą taśme plecionke miedzianą silnik karoseria.Pisze silnika ale może być też od skrzyni biegów musisz poszukać może koś inny ci powie gdzie jest dokładnie.
Na bezpiecznikach mam 14V bez obciążenia, a z obciążeniem spada (już po włączeniu świateł spada do 13,5). Bezpieczniki 11 i 12 mają 0,5V, a z 18 (pompa paliwa, sonda lambda) nie mam zadnej wartości. Mam wymienioną pompę na Lucasa z ręcznym ssaniem (nie wiem dlaczego reczne, strasznie wkurzające ;p)
Jest w tym cos dziwnego czy wszystko ok?
Generalnie cała elektryka jest porypana w tym samochodzie, pełno taśmy izolacyjnej, pourywane kable, niedziałający centralny z pilota, a światła mijania w lewym reflektorze są podłączone osobnym kabelkiem wychodzącym niewiadomo skąd! Do kogo mogę dac auto, zeby to ogarnął i przy okazji nie wziął za to fortuny?
Co do tej plecionki, to nie moge niczego takiego znalezc. Jedyne co mi pasuje, to taka obok bezpiecznikow, jedna czesc przykrecona do karoserii a druga do czegos za bezpiecznikami.
To udaj sie do sklepu motoryzacyjnego i zakup takową plecionke i przykręć do karoseri i silnika masa musi być ciągła bo jak jej nie ma to idzie po przewodach a tak nie powinno być.Patrz w okolicach skrzyni biegów aku karoseria.
Nowy alternator, czyszczenie przewodów i dodatkowa plecionka "karoseria-silnik" nie pomogły.
Jakieś jeszcze pomysły? Co to może być? Może to te główne przewody idące od akumulatora?
[quote=""Lynn""]Nowy alternator, czyszczenie przewodów i dodatkowa plecionka "karoseria-silnik" nie pomogły.Jakieś jeszcze pomysły? Co to może być? Może to te główne przewody idące od akumulatora?[/quote]
No a napisz nam jakie masz napięcia na wyłączniku pompy wtryskowej,Może tam masz za małe napięcia tak jak i na czujniku ustalającym wolne obroty bo im mniejsze tam napięcia to wyłącznik opada niżej bo brak mocy i przytyka przelot paliwa tak samo na czujniku ustalającym wolne obroty a zasilanie ich idzie przez różne wtyki.przekażniki,stacyjke starczy słaby kontakt i już masz zaniżone napięcia oczywiście automatycznie po obciążeniu urządzeniami elektrycznymi,ja tu bym szukał problemu jak reszta jest dobra,aku,alternator,masa aku silnik.
Wreszcie problem rozwiązany!!! Heh. Pogodziłem się już z tym, że bedzie jak jest, ale wczoraj przez przypadek urwałem śrubę od elektrozaworu pompy wtryskowej, wiec musialem kupic nowy. Wymieniłem go i jeszcze bezpiecznik i problem cudownie ustąpił
Lynn Domyślam się, że piszesz o elektrozaworze gaszenia. Jeżeli był przytarty to nie dawał pełnego przepływu paliwa - to tylko moja teoria.
Czyli teraz silnik powinien całkowicie inaczej reagować, również z przyśpieszaniem powinno być lepiej.
Wymieniłem jeszcze tuleje wahacza i załozylem nowe felgi z oponami, więc ogólne wrażenie z jazdy jest totalnie odmienne. Bardziej myslalem o prowadzeniu się auta przy jezdzie testowej, niz o przyspieszeniu. Ale zauważyłem, ze dużo łatwiej mi się rusza nim teraz. Wczesniej jakby sie dławił w połowie puszczania sprzęgła, trudno określić. Teraz jest duzo lepiej. Chyba, ze mi sie tylko wydawało