Polerowanie odpada - ma kompletny brak wpływu na korozję, zjedzone zostaną po jakimś czasie jak należy. Felgi fabrycznie polerowane są galwanizowane, zewnętrzna warstwa jest chemicznie odporna na utlenianie i to ten ich sekret

Znowu wypolerować je i na koniec polakierować to chyba zły pomysł, bo lakier może źle się trzymać na takiej powierzchni - a nie będziesz chciał ich matować po polerowaniu bo straci to sens.
Mi w mieszalni polecono do poprawek na blachach preparat R-STOP. Nie jest to podkład, tylko coś co stosujemy na gołą blachę przed podkładem. Jego przeznaczenie to blokowanie istniejącej już korozji. Kosztuje na allegro jakieś 16, ja kupując w miejscowej mieszalni chyba przepłaciłem.
Ja pomalowałbym całe fele 1 raz R-STOP'em - ma konsystencję bardzo rzadkiego lakieru więc taka malutka puszka starczy na dużą powierzchnię. No i lakierujesz po niecałej godzinie klarem, warstwy w odstępie 10 minut, według techniki "mokre na mokre".
Wada tego sposobu to brak tradycyjnego podkładu antykorozyjnego(który własciwie powinien się znaleźć na warstwie R-STOP'a) i relatywnie słaba odporność mechaniczna lakieru. Bo wszelkie farby w sprzedaży detalicznej oczywiście nie mają utwardzacza czyli w pewnym sensie nigdy nie schną do końca.