No niestety
Mechanik sprawdził moje POLO vagiem i nie ma żadnych błędów.
Rozebrał waku pompkę i uszczelki nowe włożył (były jakieś ślady nieszczelności i sączyła się ropa), zainstalował zaworek zwrotny... i kupa. Wydałem 250 zł, a problem pozostał.
Mechanik sprawdził też wszystkie przewody od baku do waku i tam nieszczelności nie ma, więc powietrze dostaje się od strony silnika, więc sugeruje:
-wyrobione tuleje (czy coś) od pompowtrysków... i może pomóc wymiana uszczelek, z których jedna kosztuje ok. 100 zł (więc sam koszt uszczelek to 300 zł).
-w drugiej kolejności może to walnięta pompa vaccum
Nie dodałem, że problem zaczął się pojawiać późną jesienią, po wymianie wiosną silnika :glare: ..., z waku pompą nie było problemów od 2 lat, tyle mam to Polo.
Od 3 tygodni też pojawił się "nowy" objaw. Po ok. 3 godzinach stania... samochód też nie może odpalić, choć silnik skacze jakby chciał wylecieć spod maski (rano odpala po kilkunastu sek. kręceniu, jak na filmiku w pierwszym poście, ale bez skakania). Po momencie skakania oczywiście odpala.
Ratujcie! Od czego zacząć? Od tych cholernych uszczelek, czy może głowicy... czy może spróbować wakum?