Witam!
Dokładnie jest tak, w sobote rano wsiadłem do auta odpaliłem, przejechałem 50 km i zgasiłem auto na parkingu. Po godzince wsiadam odpalam a auto po chwili gaśnie i tak za każdym razem. Zaholowałem auto do mechanika i od soboty udało mu sie go raz odpalić żeby dużej pochodził.
I problem jest taki że nie można go zdiagnozować poprzez podpięcie pod komputer ponieważ się nie połączy :? Czyli nie można odczytać błędów itp. Sprawdzone zostały przekaźniki, czujnik Halla, czujnik temperatury ale pierwszą myślą był immobilaizer ale nie można tego sprawdzić do komp się nie połaczy ( a był już na kilku sprawdzany)
Pojechałem do innego mechanika( elektryka) i on mówi że to immo i dlatego sie nie połączy z komputerem bo złącze diagnostyczne jest spięte z immobilaizerem
Aha, pierwszy mechanik mówi że to może być komputer w aucie skiszony( ale ta opcja mi nie pasuje)
I teraz panowie nie wiem co robić