VWPolo Klub

Ja tam się nie martwię, kaske dostałem bez problemu;-) poprostu ciekawi mnie czy to o czym on mówi jest wogóle realne, żeby nagle spisać wine na obu

niee tu nie chodzi o dylemat, tylko wku*wia mnie to ich podejscie i takie nachodzenie w domu. Przychodzi, że niby mu to spać nie daje, a jęczy byle tylko pojść mu na ręke. Jeszcze może czeka, az mu zasponsoruje tą naprawę :banghead:

nie ide na żaden układ, bo to są tacy "sąsiedzi" z widzenia ...

ten chłop to wogóle sąsiad, który mieszka pare ulic dalej, znamy się, bo chodziłem z jego synem do szkoły i to było tak, że to syn prowadził a ojciec siedział z boku. I ich tłumaczenie jest takie, że ja tez jestem winny, bo jakbym jechał wolniej to by zdązyli, no kurwa litości...a chcą pokombinować ...

Ale jest możliwość, że policja może wskazać sprawce i nie ukarać go mandatem? Bo ten policjant jak przyjechał na miejsce i stwierdził ze wina gościa to ten go zaczał błagać, zeby tego nie zgłaszał, bo my sie dogadamy, a policjant stwierdził jasno, ze juz zgłoszenie jest przyjęte i musi sporządzić ...

nie dostałem żadnej notatki ani nie miałem wglądu do niej :eek:

mi też, przecież PZU musiało mieć jakąś podstawe do uznania winy tego gościa, żeby mi wypłacić odszkodowanie. A taką podstawą powinien być mandat, no bo co innego?

nie zamierzam, bo widze tutaj kłopoty, ale ciekawi mnie to co sobie ten chłop ubzdurał i wymyslił i czy wogóle możliwe jest coś takiego jak on mówi

wiec podejrzewam, że PZU pewnie poprosiło by o zwrot wypłaconego ubezpieczenia, albo wypłaciliby mniej

Wypłacili mi z jego PZU bez problemu, więc teraz było by dziwne skoro nagle wina była by obustronna prawda?

Mam nadzieje, że może być w tym dziale. Mam taki problem, kilka tyg temu miałem stluczke, chlop mi wymusił. Cały czas się upierał, że to moja wina, bo niby jechałem za szybko. Wezwaliśmy policje, przyjechała, określiła, że sprawcą jest ten gość po czym wypisała mandat. Zadzwoniłem do PZU wyplacili ...

w sensie chłodnica jest, no ale zmasakrowana, ale płyn wyleciał całkiem. Wiadomo, na chwile w celu sprawdzenia czy działa.

Czy można odpalić auto na chwile jeśli została uszkodzona chłodnica i płyn całkowicie wyleciał, a kopułka pękła? Miałem stłuczkę dwa tyg temu, ale silnik nie dostał, więc chciałbym sprawdzić czy odpala, ale nie chce żeby coś wybuchło przy okazji, albo się zapaliło;p aa no i płyn wspomagania też ...

[quote=""Dyluś""][quote=""carolus111""]swoją drogą nie jest to dziwne, że nie wystrzeliła poduszka?[/quote]

[quote=""carolus111""] Kierownice uszkodzilo chyba to, ze jechalem bez pasów i siła swojego ciała wypchnąłem ją do góry [/quote]

sam sobie odpowiedziałeś :crazy:
Szkoda autka[/quote ...

[quote=""m911""]1000-1300zl

w calosci na szrocie 500-600zl[/quote]


1000-1300 w całości, a na szrocie 500-600 czy jak mam rozumieć?

Nie mam za bardzo warunków, na to żeby go rozkręcać i czasu też zbytnio nie, dlatego wolałbym się go pozbyć w całości;/