Ja odradzam warsztat na Lubartowskiej (sory, nie pamiętam nazwy, ale jest tylko jeden większy, bliżej spółdzielczości pracy)
Pękła mi rurka kiedyś przy chłodnicy, jawnie widziałem jak tryska z niej woda
Przyjechałem, obejrzeli i wniosek jeden - wymienić trzeba chłodnicę
Po kilku minutowej kłótni, że to tylko głupia rurka, w końcu przy nich zaczęła tryskać z niej woda, zrobili się czerwoni (kłótnia taka zacięta, że ze 3 się zleciało, katować mnie, że to chłodnica) i przyznali rację
ale na tym się nie skończyło, nie chcieli mi wymienić kawałka tylko całą instalację, nie wiem, coś nakombinowali, wyliczyli mi chyba 300zł. Pojechałem do innego warsztatu na jakiś obrzeżach Lublina i na piwo tylko chcieli za tą usterkę