Ty to masz szczęście do takich drobnych stłuczek, prawie jak moja żona, tylko że to ona robi bum.😂
Przez 3 lata walnęła gościowi w tyłek, 2 tygodnie później skasowała mi golfa mk2 ( no niby nie z jej winy, ale przyczyniła się do tego), potem rok spokoju i w walentynki cofała i znowu bum, dobrze że gostek nic od niej nie chciał, bo miał czarny zderzak i tylko się lekko zarysował. W tamtym roku wreszcie poleciała po "bandzie " i wpadła renówką do rowu, kończąc definitywnie nasze pierwsze i ostatnie salonowe auto.
Ale i tak ja kocham....
Co do urlopów to niestety zawsze są kosztowne, ale chyba warte tych pieniędzy. Człowiek odetchnie innym powietrzem, nie martwi się o standardowe sprawy, tylko wypoczywa. Wyszło .i dziś ze mamy z żoną rocznice poczęcia córeczki więc wasze zdrowie ide przytulić się do żony.😁😁😁